piątek, 29 kwietnia 2016

Keratynowe prostowanie włosów - AlfaParf Milano Lisse Design Keratin Therapy

Z racji tego, że usta jeszcze się leczą i testuję ostatni z zaplanowanych kosmetyków, dzisiaj wspomnę o moim ostatnio ulubionym temacie, a mianowicie o włosach :)

O keratynowym zabiegu na włosy, potocznie zwanym keratynowym prostowaniem, słyszałam i czytałam bardzo dużo. Opinie, jak zawsze, podzielone ;) Zastanawiałam się nad nim od dłuższego czasu, jednak zawsze było jakieś „ale”. W końcu się przemogłam.
Moje włosy z natury mają kolor pt. mysi blond, jednak na głowie miałam już prawie wszystko... blond, ciemny blond, rudy (może nie typowy płomienno-marchewkowy, bardziej miedź i kasztan), niemal czarny. Po dłuższym okresie pozostawania ciemną blondyką zdecydowałam się na ombre w wersji z blondem. Z racji tego, że dawno włosów nie rozjaśniałam (i wydawało się, że są w dobrej kondycji), a w międzyczasie nie szczędziłam im prostowania czy częstego suszenia gorącym powietrzem, po farbowaniu wszystkie moje grzechy wyszły na światło dzienne. Włosy były przesuszone, puszyły się, rozdwojone końcówki stały się gdzieniegdzie widoczne. Owszem, stosowałam różne odżywki czy szampony regenerujące (ojj, o tym będzie osobny wpis), ale pomyślałam, że keratyna może być lepszym rozwiązaniem.

W związku z tym, iż moja fryzjerka miała kalendarz wypełniony po brzegi, a mnie szykował się urlop postanowiłam, że sama wykonam taki zabieg. Przejrzałam różne produkty i na sam początek zestaw z Alfaparf wydał mi się najlepszy.

ALFAPARF Milano Lisse Design Keratin Therapy

W skład zestawu wchodzą:
  1. Szampon oczyszczający – Deep Cleansing 40 ml
  2. Fluid wygładzający – Smoothing 60 ml
  3. Krem – Detangling 40 ml
  4. Maska – Rehydrating 40 ml
Tak wyglądały moje włosy zaraz po farbowaniu:
a tak ok 2tyg po rozjaśnianiu, chwilę przed zabiegiem keratynowym:
 
Sposób użycia:
 
1. Na zwilżone wodą włosy nałóż szampon DEEP CLEANSING (1), wykonaj delikatny masaż następnie spłucz włosy ciepłą wodą. Wysusz włosy suszarką. 

2. Wysuszone włosy podziel na 4 sekcje. Za pomocą pędzelka z miseczki nakładaj fluid SMOOTHING (2) na pasma włosów. Włosy należy tylko delikatnie zwilżyćproduktem. Każde pasmo dokładnie przeczesz grzebieniem w celu dokładnego rozprowadzenia produktu na całej długości włosów. Nie nakładać na skórę głowy. Pozostaw na 20 minut, nie przykrywając włosów celem wchłonięcia produktu.
3. (tylko w przypadku włosów uwrażliwionych i zniszczonych) Nałóż pasmo po paśmie kremu DETANGLING (3) ze szczególnym uwzględnieniem zniszczonych fragmentów włosa, a następnie przeczesz włosy grzebieniem. 

4. Wysusz włosy za pomocą szczotki i suszarki. Następnie przy pomocy prostownicy przeciągnij każde z pasm włosów o grubości 0,5 cm od 6 do 8 razy*. Temperatura prostownicy od 200 stopni. Następnie spłucz letnią wodą.
[Zaraz po samym wyprostowaniu, przed spłukaniem produktu i nałożeniem maski, włosy wyglądały rewelacyjnie i były baaardzo przyjemne w dotyku (mimo delikatnie lepkiej warstwy pozostałego fluidu)]
5. W przypadku włosów naturalnych od 15 do 20 razy.
  • a) Nałóż maske REHYDRATING (4) na wilgotne włosy, rozczesz włosy grzebieniem, pozostaw na 5 minut, następnie spłucz. Po spłukaniu układaj włosy jak zawsze.
    b) (jeżeli kolor kosmetyczny włosów uległ zmianie) wymieszaj odcień z Color Wear (w proporcji 1:2 z aktywatorem) oraz z maską REHYDRATING (4) (30 g koloru + 60 g aktywatora+ 30 g maski), nałóż na włosy, pozostaw na 10 minut, po tym czasie dokładnie spłucz. Po spłukaniu układaj włosy jak zawsze.



 
Moja opinia:

Plusy:
- włosy są lśniące, gładkie, proste, nie plączą się
- zapewnienie długotrwałego nawilżenia i odżywienia
- przystępna cena
Minusy:
- nieprzyjemny zapach podczas prostowania
- zabieg jest czasochłonny

Cały zabieg, od umycia włosów, poprzez prostowanie i końcowe suszenie, zajął mi ok 3h. Wiadomo, że z pomocą drugiej osoby trwałoby to krócej – rozdzielanie pasm i prostowanie włosów z tyłu głowy było naprawdę niewygodne. Głównym minusem, który zauważyłam był okropny zapach podczas prostowania, który silnie odczuwałam mimo zastosowania maseczki ochronnej. Jednakże... Byłam naprawdę miło zaskoczona! Nie spodziewałam się ogromnych efektów tym bardziej, iż moje kłaczki naprawdę lubią układać się każdy w inną stronę, a tu miłe zaskoczenie. Włosy były proste, gładkie, przyjemnie się je dotykało, nie plątały się, wyglądały na nawilżone.
Najtrudniejsze było dla mnie pierwsze 48h po zabiegu, ponieważ ciągle korciło mnie, by włosy związać, lub chociaż zawinąć za ucho. Po keratynowym prostowaniu należy także odczekać min 24h z myciem głowy, co również było dla mnie wyczynem, bo myję ją codziennie (wytrzymałam 2dni, umyłam 3go rano).

Aktualny stan moich włosów:

Jestem 2mce po keratynie i efekt praktycznie się już nie utrzymuje, był widoczny do ok 6tyg po zabiegu. Wiem, że poniekąd sama się do tego przyczyniłam, ponieważ szybko przestawiłam się z szamponu, który poleciła mi fryzjerka, a w dodatku często związywałam włosy. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolona i chętnie zabieg powtórzę, nie jestem jeszcze jednak pewna, czy tymi samymi produktami.




wtorek, 19 kwietnia 2016

Hi hello, wróciłam! // Pielęgnacja ust cz.1.

Tak, wiem, jestem złym człowiekiem. Kompletnie zaniedbałam bloga (prawie rok!!). Oczywiście mam na to dobre wytłumaczenie (przeprowadzka, wielkie zmiany i wielogodzinna praca, przy której mam dla siebie 3h w ciągu doby...), ale nie można wiecznie korzystać z wymówek :) Poza tym to wstyd pracować w firmie z kosmetykami, odkrywać wiele nowych produktów i nie opisać ich w nawet kilku zdaniach.
Tak więc biorę się do roboty i spróbuję choć trochę nadrobić zaległości ;)

Z racji tego, że na dworze (przynajmniej w UK) nadal zimno, a moje usta w chwili obecnej są w opłakanym stanie (przyznaję, nieco je ostatnio zaniedbałam), skupię się na produktach do ich pielęgnacji.
W związku z tym, iż wybrałam kilka produktów, wpis podzielę na 2 części ;)

Blistex w sztyfcie, pomarańcza-mango

 
O produkcie (blistex.com):

Super-Smooth Moisturization: Orange Mango Blast is fortified with anti-oxidant vitamins C & E and rich moisturizers to quench your lips. It’s a smooth-gliding balm that leaves lips feeling protected and totally juicy.Refreshing Flavor Sensation: Orange Mango Blast is a mouthwatering combination of two tasty fruit flavors. Juicy orange melds with sweet, tropical mango to deliver an explosion of flavor. It’s as delicious as it is effective.
W skrócie:
produkt jest wzbogacony w przeciwutleniacze: wit C i E oraz składniki nawilżające, aby zapewnić ustom odpowiednie ukojenie. Chroni usta, a przyjemny owocowy zapach i smak przynoszą uczucie orzeźwienia.


Moja opinia:

Plusy:
- przepiękny, owocowy zapach i smak
- zapewnia długotrwałe nawilżenie
- usta są miękkie i przyjemne w dotyku
- przystępna cena

Minusy:
- produkt łatwo ulega uszkodzeniom

Przyznam, że bardzo lubiłam ten produkt, ponieważ dobrze nawilża usta, a do tego ślicznie pachnie. Niestety, pomadka jest bardzo podatna na zniekształcenia, szybko się wgniata, łamie lub roztapia. (ocena 7/10)

Eveline - Extra Soft Bio - Regenerujący balsam do ust
O produkcie (eveline.eu):

EXTRA SOFT BIO
Regenerujący balsam do ust
SOS DLA BARDZO SUCHYCH, SPIERZCHNIĘTYCH UST
Niezależnie od pory roku usta narażone są na szkodliwe działanie czynników atmosferycznych. Słońce, wiatr oraz mróz powodują wysuszenie ust oraz ich pierzchnięcie.
Dzięki doskonale dobranej kompozycji składników aktywnych balsam przynosi natychmiastową ulgę spierzchniętym i popękanym ustom. Masło kakaowe w połączeniu z lanoliną głęboko nawilżają, regenerują i przywracają elastyczność. Dodatek kamfory i mentolu działa antyseptycznie i daje uczucie kojącego chłodu.
Filtr SPF 20 chroni delikatną skórę ust przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.
Specjalnie wyprofilowany aplikator sprawiają, że używanie balsamu staje się łatwe i przyjemne.
Regeneracyjny balsam Extra Soft to podstawa pielęgnacji ust. Zalecany do stosowania w formie nawilżającego błyszczyka, nadającego ustom satynowy połysk, jak również w formie regenerująco-kojącej maseczki. Nałożenie grubszej warstwy balsamu na noc przyniesie ulgę mocno wysuszonym i popękanym ustom.
Systematyczne stosowanie poprawia kondycję ust, przeciwdziała wysuszeniu, nadaje im aksamitną miękkość i zdrowy koloryt.

Moja opinia:

Plusy:
- dobrze nawilża usta
- regeneruje popękany naskórek
- nie klei się
- niska cena
- łatwo dostępny na rynku|
Minusy:
- po zaprzestaniu stosowania, usta wracają do poprzedniego stanu

Produkt dość przyjemny, dobrze nawilża usta i poprawia stan naskórka. Niestety, mam wrażenie, że działa jedynie doraźnie. Po zaprzestaniu stosowania chociaż na kilka dni, usta znowu stają się podatne na spierzchnięcia i pękanie. Mimo wszystko jestem raczej na tak, bo podratował mnie w chwili, gdy na ustach miałam jedną wielką, niegojącą się ranę. (ocena 7.5/10)

Cowshed – Lippy cow – natural lip balm
O produkcie (cowshedonline.com):

For your day in, day out skincare, our specialist products have been formulated to leave your skin feeling brighter, smoother and deeply cleansed.
• Naturally nourishing lip balm
• Essential oils of Linden Blossom, Rose Geranium and Ylang Ylang
• Contains Shea Butter to deeply moisturise lips
• Free from parabens and sulphates and suitable for vegetarians
Our lip balm uses pure essential oils and plant extracts to naturally soften the lips, leaving them feeling moisturised and supple. Sweet Orange Oil revives the lips whilst Rose Geranium calms and Ylang Ylang soothes. Apply as often as required. 

Pl:
- naturalnie odżywczy balsam do ust:
- olejki eteryczne z lipy, róży oraz Ylang Ylang
- zawiera masła Shea, zapewniające głębokie nawilżenie
- nie zawiera parabenów ani siarczanów, odpowiedni na wegetarian
Balsam zawiera olejki eteryczne i ekstrakty roślinne, zmiękcza usta, pozostawiając je nawilżone i elastyczne.
Moja opinia:

Plusy:
- doskonale nawilża usta
- szybko regeneruje uszkodzony naskórek
- wygodny i łatwy w aplikacji
- trwałe opakowanie
- wydajny
- przystępna cena
Minusy:
- dość chemiczny smak

Zdecydowanie mój faworyt! Dostałam próbkę produktu wraz z którymś zamówieniem z mojej firmy i od tamtej pory niemal zawsze mam go w torebce. Balsam rewelacyjnie nawilża usta, bardzo dobrze radzi sobie ze spierzchnięciami, otarciami i pęknięciami, przynosi niemal natychmiastową ulgę. Jedynym minusem jest jego nieco chemiczny smak, jednak i to możemy przekształcić w zalętę – nie zjemy kosmetyku i pozostawimy go dłużej na ustach :) Niestety nie wiem czy jest dostępny w Polsce. (ocena 10/10)


piątek, 22 maja 2015

Pachnąca Szafa - Olejek pomarańczowy

Szczęśliwie udało mi się odzyskać zdjęcia (które zdążyłam już spisać na straty), a co za tym idzie – mam czym nadrabiać zaległości :)
Uwielbiam wszystko, co ładnie pachnie. Wszelkiego rodzaju perfumy, żele, odświeżacze, olejki czy świeczki. Z racji tego, iż aktualnie prowadzę dość nierówną walkę z pozostałościami nikotyny w domu, dwa ostatnie towarzyszą mi ostatnio każdego dnia :) Przeprosiłam się nawet z kominkiem, który nabyłam w OBI x lat temu.
W moje ręce wpadł m.in. olejek pomarańczowy firmy Pachnąca Szafa, więc dziś kilka słów o nim.

Pachnąca Szafa - Olejek pomarańczowy
O produkcie (pachnacaszafa.pl):

Olejek zapachowy Pomarańcza nada wybranemu pomieszczeniu wyjątkowy aromat. Kilka kropel olejku dodanych do ceramicznego kominka, kaloryferowego nawilżacza lub na kwiatowy susz napachni wybrane pomieszczenie, pozwalając cieszyć się pięknym zapachem przez wiele godzin.
Sposób użycia i zastosowanie: 5-10 kropli olejku dodanych do ceramicznego kominka wypełnionego 10 ml wody, kaloryferowego nawilżacza lub na kwiatowy susz delikatnie napachni wybrane pomieszczenie.


Moja opinia:

Plusy:
- intensywny, wyrazisty aromat, który długo utrzymuje się w pomieszczeniu
- niska cena (ok 5-6zł)
- wydajny
- trwałe opakowanie
- dostępny w wielu sklepach
Minusy:
- konsystencja produktu

Producent nie kłamie! :) Wystarczy dosłownie odrobina olejku, a pokój wypełnia się intensywnym aromatem pomarańczy. Produkt jest bardzo wydajny. Niestety, jego dość wodnista konsystencja sprawia, iż trudno odmierzyć odpowiednią ilość – krople bardzo szybko wyciekają.
Mimo wszystko, najważniejszy jest zapach, a ten sprawuje się fantastycznie :)
(ocena 9/10)